Kirszenbaum jest jak Wyspiański na mefedronie. Ożywia postfolkowe zgliszcza, wyznacza im świeże kierunki i wrzuca prosto na loopery, ze słowiańskim przytupem zderzając późnego Toma Waitsa z Faulknerem, Norwida z korridą, a wczesną Rihannę z tym takim żółtym teletubisiem. Kierkegaard pisał o nich: „To chyba folk”. Nikt nie wie, co miał na myśli. TYGODNIK POWSZECHNY„podróż do … Czytaj dalej Kirszenbaum
Skopiuj adres i wklej go w swoim WordPressie, aby osadzić
Skopiuj i wklej kod na swoją witrynę, aby osadzić element