12 października, jak Bóg da, nakładem Karrot Kommando ukaże się płyta pt. „Sromota”.
Ponieważ niewiele jest rzeczy mniej stosownych i bardziej żałosnych niż artysta/autor zachwalający swoje dzieło, oto garść jedynie suchych faktów:
„Sromota” to szósty album naszego zespołu nagrany/wydany po ośmiu latach przerwy albo jak kto woli, mentalno-spirytualnych wakacji.
„Sromota” to 36 piosenek/utworów trwających łącznie około 130 minut. Materiał, ze względów formalnych i treściowych oraz dla wygody Słuchaczki/ Słuchacza, został rozdzielony na trzy płyty CD (płyta A, płyta B i płyta tzw. bonusowa) zamknięte w jednym, gustownym opakowaniu.
Płyta A i B to w zasadzie jedna płyta z 20 piosenkami.
Najkrótszy utwór trwa 40 sekund, najdłuższy 8 minut. Wszystkie trwają tyle ile trzeba.
Brzydkie słowo w tekstach pojawia się tylko raz.
Nagraliśmy „Sromotę” w nowym, sześcioosobowym składzie. Każdy grał na tym na czym potrafi, a były to instrumenty z epoki. Goście (Bogusław Linda, Pablopavo i Fryderyk Lutyński) pojawiają się w siedmiu piosenkach na płycie bonusowej. Stopień zaangażowania gości jest rozmaity. Teksty (zdecydowana większość) napisał Marcin Ś., muzykę (zdecydowaną większość) skomponował zespół. Za tzw. miks i produkcję odpowiada pan Dariusz Grela z Krakowa oraz cały zespół.
Projekt okładki wymyśliliśmy sami, Marcin Ś. wyrysował zaś swoją rączką co trzeba.
Na okładce i w środku są zdjęcia ludzi i zwierząt domowych.
Pewną część kosztów związanych z nagraniem/ wydaniem „Sromoty” pokrył dochód/przychód ze sprzedaży domowej roboty mini-albumu pt. „Gwiazdka”. Ci, którzy kupili wiedzą o co chodzi i jesteśmy im za szczodrość bardzo wdzięczni.
Nie reklamujemy nikogo ani niczego. Nie mamy żadnych sponsorów ani wsparcia jakiegokolwiek ministerstwa. I nikt nam medialnie nie patronuje. Nagranie/ wydanie „Sromoty” nie obciąża polskiego podatnika.
„Sromota” to nie projekt, produkt ani tym podobne. To DZIEŁO sześciu umysłów i dwunastu rąk.
Czy się komu w stolicy albo gdzie indziej podoba czy nie, są podstawowe wartości: bonum, pulchrum, verum – a Polska jest tylko jedna. I jest to nasza Ojczyzna.
Tyle. Wszystko inne się wyjaśni lub/i objawi jak Słuchaczka/Słuchacz „Sromoty” posłucha.