Tytuł nawiązuje do dzieła amerykańskiego religioznawcy i myśliciela Josepha Campbella pod tytułem „Bohater o tysiącu twarzy”. Cambel opisuje w nim ideę monomitu – fundamentalnej struktury łączącej wszystkie mity świata.

Tym tropem podąża drezdeński zespół w swojej najnowszej twórczości. Na bazie swoich ulubionych, szlifowanych z pasją od lat reggae, ska, dancehall i rocksteady rozpościera melodie klezmerskie, bałkańskie i latynoskie, oraz motywy właściwe dla muzyki punk czy rock’n’rolla.

W wyniku tego powstał bardzo współczesny i taneczny album. Zdecydowanie najlepszy album w ich twórczości.